Akumulatorowa rewolucja z Polski. Wszyscy myśleli, że to niemożliwe, a Polakom się to udało!

Chociaż akumulatorowy półświatek utrzymywał, że elektrolit stosowany w ogniwach nie może obejść się bez fluoru, to naukowcy z Politechniki Warszawskiej udowodnili, że tak nie jest. Opracowali bowiem nową generację ogniw akumulatorowych, które porzucają nie tylko fluor, ale też nikiel czy kobalt, a więc jedne z najdroższych elementów składowych obecnych akumulatorów.
Akumulatorowa rewolucja z Polski. Wszyscy myśleli, że to niemożliwe, a Polakom się to udało!

Tańsze i bezpieczniejsze auta elektryczne. Polacy opracowali wyjątkowy akumulator bez fluoru i drogich metali

O szczegółach tego osiągnięcia opowiedział Leszek Niedzicki z wydziału chemicznego Politechniki Warszawskiej w rozmowie z przedstawicielem serwisu Dziennik. Wspomniał, że prace zespołu nad akumulatorami nowej generacji idą nieustannie do przodu, a osiągnięcie związane z pozbyciem się fluoru jest ewenementem na skalę światową… choć ciągle w skali laboratoryjnej. Samo pozbycie się tego pierwiastka z marszu czyni akumulatory bardziej podatnymi na recykling i bezpieczniejszymi w razie awarii z pożarami na czele.

Czytaj też: Cząstki same się organizują. Do przełomu wystarczyło naśladowanie natury

Dodatkowo pozbycie się drogich, rzadkich metali, to furtka do produkcji tańszych akumulatorów bez potrzeby sprowadzania deficytowych materiałów z innych krajów (w tym Rosji, Kanady i Kongo). To samo w sobie jest arcyważne, bo uniezależnia ewentualną linię produkcyjną od ograniczonych w dużej mierze źródeł surowców, a przede wszystkim obiecuje wysokie spadki finalnej ceny za każdą kWh. Zwłaszcza że te akumulatory będzie można w bezpieczny i stosunkowo prosty sposób poddawać recyklingowi, odzyskiwać znaczną część materiałów i wykorzystywać je ponownie.

Pierwszy polski samochód elektryczny, Vosco EV2, nowoczesna Syrena 105
Vosco EV2 – pierwszy polski samochód elektryczny

Czytaj też: Dziwny opancerzony robak znaleziony w Chinach. Czyim jest przodkiem?

Co najważniejsze, “jeśli chodzi o pojemność, szybkość ładowania i możliwe do uzyskania prąd/moc” akumulatory polskich naukowców “nie różnią się istotnie od tych obecnych na rynku, co dobrze wróży już na początek”. Obecnym celem zespołu było bowiem nie tyle rewolucjonizowanie samych możliwości akumulatorów, a zmianę wykorzystywanych surowców na bezpieczniejsze i tańsze.

Czytaj też: Kolejny gracz w segmencie lotów kosmicznych. Firehawk przetestował wyjątkowe paliwo 3D i silniki rakietowe

Aby udowodnić potencjał tych akumulatorów, naukowcy stworzyli już ponad setkę eksperymentalnych małych ogniw i jest na dobrej drodze zarówno do współpracy międzynarodowej, jak i pełnoskalowych testów, a nawet potencjalnej komercjalizacji.